Wiersze, wierszyki i opowiadania

Podziwiam Twój wiersz Kasiu - z uwagi na Twoją niezwyczajną, ogromną wrażliwość. -I ciesze sie, bo piszesz - naprawdę - b. istotnie - i co raz lepiej. Kazdy wiersz - już (i nareszcie) -naprawdę piekny. Mam nadzieję, że następuje Twoja - samorealizacja. - Tu -zachwyca już - nie - jak kiedyś - "młodziencza naiwność". -Od jakiegoś czasu - to już - zaczyna się - duża świadomość poetycka - i - przede wszystkim (to na pewno) -głębokie zrozumienie człowieka.- A gdybyś jeszcze - już jako "dojrzała" - zachowała czasem - tę naiwność pierwotną (lub umiała się nią wiarygodnie "posłużyć" - to byłoby... - mistrzostwo świata. Dziękuję Kasiu! - i - pozdrawiam. - A za to - czego dokonałaś ze swoją poezją - wielkie brawa!

Ps. Te "wielkie brawa" , które Ci dałem - wkomponowane w obserwację twojej drogi drogi poetyckiej - to - zauważam - pewnego rodzaju nadużycie. Nie chciałbym, aby byLy odbierane - jako rzekomo - od kogoś - kto ma prawo rozdawać klapsy i komplementy - komuś (Autorce), kto jest o wiele młodszy. Absolutnie, nie uważam, abyś miala mieć - jakiekolwik kompleksy - wzgłedem jakiegokolwiek poety - czy poetki.Masz swoją - absolutnie swoją poetykę - jesteś Poetką, a wrażliwość i do pewnego stopnia - sposób, niekomplikowanie zbyteczne narracji - przyrownałbym -do wrażliwości Konponickiej- niezalęznie - ktora z Was - jak obszerny i duzy ma dorobek. - A po tych uwagach - mała prośba: nie pogub się w tym.

Dziękuję za te słowa.
Ech... znowu zapomniałam się podpisać... :/

Spoksie, nie rozumiem twoich zastrzeżeń,
ale... - dzięki!
- za łyżeczkę dziegciu
- dla "mojej perełki".

Tak myślałem, że moja opinia - entuzjastyczna - może wywołać mocną kontrę. Nie spodziwałem się, że aż tak mocną, jak dała Xenia. No cóż - stało się, - tym bardziej, że ąutorka poprosila o opinie - także innych osób... - nie tylko moje.
Mimo że Xenia - poetką jest według mnie - bardzo dużej miary i z opinią Jej bardzo się liczę - wiersza jednak będę bronił i starał się uzasadnić mój entuzjazm dla niego. Gdyby Poezję przyrównać do alkoholu - to mam wrażenie, że Xenia gustuje w trunkach - z tzw. Wysokiej Półki. Sama - utwory pisze - jako Wysoką Poezję - i takiej (mam wrażenie, że głownie takiej) poezji - oczekuje na pochwalanych pólkach.Przychylność Xeni - to byLaby jakaś nobilitacja- ale cóż... - utwór Kasi - wydaje się... - nieokreślonej marki, trudno koresponduje ze smakiem brandy, wśród ktorych poezja Xeni - to koniak. Ja jednak - jako nałogowiec - w utworze Kasi - dostrzegam mocne poetyckie procenty, które sprawiają, ze odbiorca - może i powinien podlagać ich działaniu. Trochę sytuacja Kasi - przypomina impresjonistów - z salonem odrzuconych - lub Nikifora, a sam -wyrób(wirsz) - przypomina doskonały bimber, którego - wielu nie zaakceptuje - z uwagi na pochodzenie - i smakunie przyzna. Upodobania kulinarne i odnoszące się do sztuki - wynikają nie tylko z istoty przedmiotowej, ale równięż z - głęboko zakodowanych w nas naturalnych - i ponadnaturalnych skłonności.Generalnie - nie bronię poezji mark" - "bimberek", ale ten - naprawdę jest niezły, a po innych ostatnich wierszach Kasi - widzę, ze zna receptury.
- równięz na dobre nalewki.
.
Nieporadność słow, rymów w wierszu -to pozór. Ich prostota - doskonale wpisuje się w sytuację i klimat wydarzenia, oddaje - przede wszystkim - klimat - świadomościwo - psychiczny. Czujemy dużą więź "opiekunka" -" osoba (P)oddana opiece" . W wierszu występuje pozorna bezradność słowa, które - w istocie - jest bezradnością i starością osoby objętej opieką, która - mamy wrażenie - świadomością swoją - nie przystaje do dnia dzisiejszego. Bynajmniej... w/g mnie - wiersz - na pewno nie jest to gniotem. Odnajduję w utworze autentyczne procenty poetyckie - i nie piszcie, że jestem pijany.Widzę - i wrażliwośc poetycko - społeczną samej Autorki -patrzącej oczami Peelki (opeikunki) , i wrażliwość "na siebie" osoby schorowanej, jej starczy wiek, bezradnośc - i jakieś wyrażone zaufanie do nierazpoznawanej opiekunki - potraktowanej - jako "damę miłosierdzia" z jakiejś zupełnie odległej epoki.
Posłużę się pewną - następną analogią . "Bananowy song" - piosenka - w zamyśle tworzona jako kicz - została zrobiona znakomicie - i wskazując na istotę kiczu - sama kiczem - z uwagi na artyzm - być przestała. Mam wrażenie, że Kasia - przynajmniej ostatnio - pisze - z założenia - niezwykle prosto, ale - w rzeczywistości - pzekracza granice prostoty - i akcenty artystyczne - sprawiają - potrzebę i możliwość zrozumienia istoty , ukrytej w głębi. Może nie dość jasno bronię wiersza- jak to napisałem w kom. "mojej perełki" ale wiersze Kasi - te ostatnie - podobają mi się, choć - nie ukrywam, że mam do nich słabóść - również z uwagi na tematykę wierszy- i jasno okrślany stosunek Autorki - do rzeczywistości.

Ps. Nie przykladajmy miary(metrum) koniaku - do nalewek. Ostatni - zdarzyło mi się spotkać naleweczkę (wiem... - mogę zaufać ) - którą gosodarz zechciał nazwać "koniaczkiem proboszcza". -Już przyprzy polewaniu i "bukiecie" - pojawiłby się grymas. -A naleweczka - podobno - znakomita.- trzyma smak, moc i odpowiednie standardy

Rozbiłaś mnie tym wierszem kompletnie. - Przy tym, co prztoczyłas - prawie wszystko, co znalem, to blaszane koguciki. Nie obroni śie Kasia, ja jej nie obronię - i nie obronię - nawet nie zamierzam - swojej " poezji". Na wierszku (po wierszku) -w pamięci - mało co pozostanie.Na dzisiaj mnie "zabilaś". Już tylko czekać mogę na jakiś twój wiersz. Teraz wiem, jak mało wiem i jak niewielu z nas - faktycznie coś znaczy..

W przedmiocie wiersza - już się nie wychylam. Xeniu, Spoksie - możecie mieć wiele racji, ale przecięż - nie mogę - po prostu przyklepać, choć wiem,że wiele zawinilem - przyczyniając się do rozpętania burzy - może i nadmiernym aplauzem, a może nawet - duzych emocji. Czuję się winnym, a przyklad wiersza - "Starość" - bardzo mi się przydal, a może i nie tylko mi. -Pokazal nam - naprawdę mocną i dobrą poezję. - To - też szkola. A - do Xeni już głownie - Ty naprawdę - i z biegu - potrafisz pokazać - taki pazur, że -ho! - ho! - poszło mi w pięty... - No cóż: wekendowo... (że o zakichanym - to nawet nie wspomnę). Masz naprawdę temperament, osobowość - i - dar słowa.
Pozdrawiam.
Ps.Kasiu! czuję się winnym względem Ciebie, bo chyba bardziej powinienem ważyć pochwały. Na chłodno - widzę, ze nie jest tak dobrze - jak nachwalilem, ale - zważ też - ze nie jest tak - źle - jak - przywalila Xenia.

ŁŁŁaaaał!!! - Auuuu! - to miał być okrzyk wojownika. Nie umiem. tak naprawdę - żeby schlebić sobie - jestem czsem zagoninym wilkiem. - dlatego - gorzke wycie., ktore zabrzmiało jak - wycie psa Huckleberry- czy jak mu tam. Xeniu - jestem ohcroniarzem, ale kompleksów mieć nie muszę. Całuję gorąco. Wiktor

,,KICHANY WIKTORZE,,ten,,WIRSZ,,pochwalony przez Ciebie być może za bardzo , jednak jest godny pochwały mimo drobnych niedoskonałości.

Spoksie INTERPUNKCJA w całkowitym porządku . Zabrakło jedynie słowa CZY w wersie pytającym.

KASIU w odczuciu mym istotniejsza w wierszu jest melodia niż rymy.

Ładna treść
z podobaniem

Kasiu! - wiersz "starość" - jasnorzewskiej - to arcydzieło.Nie umiałem podnieść się z kolan, po nokaucie Xeni (bo zna rzemiosło, jego zasady - i artyzm), ale - znów na obrońe twojego wiersza, ktory i sam się broni - napiszę tyle, że stara kobieta - Jasnorzewskiej - powala nas - kulturą szlacheckiego dworku - i pamięcią uwilbienia dla niej, a zupelnie inna jest sytuacja Peelki Twojego wiersza,U Jasnorzewskiej - starość wsparta przytomnością umysłu i pamięcią dawnego - a Twoja Peelka - to prosta kobieta - z demencją, może z dolgliwościami choroby Allzheimera.
Ale - ustalmy: ja znawcą nie jestem, a Ty - póki co - jeszcze klasą poetycką - nie równa Jasnorzewskiej.
Ale wiersz - uważam za potrzebny i udany.
Pozdrawiam serdecznie.