Natura Cię kręci
Gdy nadejdzie pora
Zgagą można nazwać
Wujaszka Amora
Bum burumbum bum
Gdy amorek się obudzi
To strzałami dręczy ludzi
Dostajemy dreszcze
I wołamy jeszcze, jeszcze
Bum burumbum bum
Nawet kogut pieje, skacze
Seksu także chce robaczek
My nie chcemy zostać w tyle
Tak twierdzą motyle
Bum burumbum bum
Ugodził mnie Amor
Kiedy wyszłam w pole
Leżał tuż na łące
Gdzie chabry, kąkole
Bum burumbum bum
Cykały koniki
W zieleniutkiej trawie
Leżał tam brylancik
W swoistej oprawie
Bum burumbum bum
Ścisnęło Amora za serce
Prawie jak w powieści
On mnie zaczarował
Tak oczami pieścił
Bum burumbum bum
Zapachniało cudem
Chabrem, macierzanką
Zadrżały mi uda
Jak kłosy dojrzałe
Bum burumbum bum
Niebo pokraśniało
Było jak w purpurze
Tak niewinnie się zaczęło
Szczęście me w naturze
Bum burumbum bum
Życie jest piękne
Głębokiej wody
Na serce matki
Bolesnej zgody
Napisane przez Lwica
dnia lutego 14 2018
|
dnia lutego 14 2018 21:38:59
dnia lutego 15 2018 02:41:13
dnia marca 03 2018 09:25:53