Dzisiaj inaczej, w zeszycie w kratkę,
napiszę list i wiersz na dokładkę.
List na początku ma napisane:
Najdroższa, Moje Ty Kochanie.
Jadąc od Ciebie przez łąki i lasy
widziałem zające i dwa bekasy.
Sarny biegały po zielonej trawie,
dumnie chodziły bażanty nie pawie.
Szybko śmigały drzewa za oknami,
a moje myśli gnały nad wodami
do Ciebie, Mojej Pani jedynej,
białogłowy memu sercu miłej.
Pragnie Cię me serce, dusza i ciało.
Twojego widoku zawsze jest za mało,
i Twego uśmiechu, Twych spojrzeń gorących,
tych iskier żądzy między nami mknących,
Twego dotyku, Twych ust tak ponętnych,
ciszy, spokoju, naszych ciał tak chętnych.
Polana w lesie, ptaki gdzieś ćwierkają.
Zielona łąka, motyle latają.
Plaża nad morzem i domek na wodzie,
tylne siedzenie w moim samochodzie.
Kocham Cię mocno, pieszczę ogniście,
w lesie, gdzie okrywają nas liście. Napisane przez Iros
dnia lutego 09 2009
|
dnia lutego 10 2009 13:57:52